Związek Henry’ego i Dianne trwa już długo i zmierza w niewiadomym kierunku. W powietrzu czuć presję małżeństwa, domu na przedmieściach, wychodzenia z psem, wspólnego wychowywania dziecka. Obydwoje zdają sobie sprawę, że ich pełne beztroski życie młodych, wolnych ludzi w Los Angeles zmierza do końca. Depresyjnego końca. Z jednej strony tłumaczą sobie, że to normalny stan rzeczy, ale chyba sami do końca w to nie wierzą. Kiedy ich niepokoje i lęki doprowadzają do wybuchu, para po raz pierwszy od lat spędza noc oddzielnie. Każdego z osobna będą dopadały jego własne demony, będą kusiły własne wizje innego życia, nowego kochanka.