Luźna adaptacja słynnego opowiadania Tadeusza Borowskiego pod tym samym tytułem. W jeden z okupacyjnych dni pobiera się para młodych ludzi. Poeta Tadeusz zaprasza na wesele Żydówkę Sarę, którą na ulicy wyrwał z rąk granatowego policjanta Cieślika. Cieślik również uczestniczy w przyjęciu. Przez cały czas prześladuje dziewczynę. Stawia ją przed dramatycznym dylematem - albo zostanie jego kochanką, albo wyda ją Niemcom. Subtelny, poetycki, ozdobiony piękną muzyką Tomasza Stańki debiut Filipa Zylbera intryguje twórczym odczytaniem prozy, wydawałoby się, zupełnie dziś nieaktualnej i niemodnej, skazanej na etykietkę szkolnej ramoty. Wojenna nowela Borowskiego w ujęciu dwójki młodych scenarzystów ujawnia utajone pokłady sensów, na nowo zapładnia wyobraźnię. Postacie przez pisarza potraktowane marginalnie (czasem tylko jednym zdaniem) zyskują pełnię życia. Pojawiają się też nowe. W wywiadach Zylber wielokrotnie podkreślał, że jego film to tylko utwór "na motywach..."