Przed wizytą swoich teściów, Ray błaga rodziców, żeby starali się być dla nich mili oraz zaakceptowali istniejące pomiędzy nimi różnice. Przyznaje przy tym, iż nie zawsze zgadza się z krewnymi swojej żony, ale udaje mu się robić dobrą minę do złej gry. Chciałby, aby jego rodzice zrobili to samo podczas wspólnej kolacji na mieście. Spełnienie jego prośby okazuje się jednak dla Franka i Marie trudnym zadaniem.